sty 12 2004

Życie...


Komentarze: 3

Na poczatku chcialabym podziekowac Madzi dzieki ktorej moj blog wyglada tak ladnie...;-) buziuluek dla Ciebie...;-*

Otóż szczerze mowiac nie wiem co mam tu napisac, gdyz tak na prawde w moim zyciu ostatnio wszystko sie poprzerwacalo.. Do tej pory zawsze znajdowalam sobie jakis powod aby blog zostal na koncu mojej listy..Może to wszystko co teraz sie dzieje wokol mnie zabardzo mnie przerasta..Wydaje mi sie ze powoli dochodze to tego co tak na prawde w zyciu jest dla mnie wazne..Wiele rzeczy ktore uwazalam za skonczone - wydawalo by sie ze to bylo tak dawno - bylo wymyslem mojej glowy..Może chcialam zapomniec..a tak na prawde serce zawsze wiedzialo to czego ja juz nie chcialam wiedziec..

Chcialabym podziekowac najblizszym mi osobom- za to ze sa i moge byc z nimi w milych i smutnych sytuacjach... Dzięki nim przezylam wspaniale chwile, ktore zostana na zawsze w mojej pamieci...Oni nadaja sens mojemu zyciu...to ze nie czuje sie sama i zagubiona we wlasnym swiecie..zaczelam doceniac to wszystko co moge miec i mam na codzien...Najbardziej pragne podziekowac Bogu ze postawil mi ich na mojej drodze, ze moglam ich pozac i z nimi spedzac moj czas...Przynajmniej tym moge sie odwdzieczyc - pomagajac moim przyjaciolom..i czuc ze jestm potrzebna na tym swiatku i moge cos zrobic dobrego...to mi nadaje sens zycia- sama nie moge powiedziec i wykrzyczes calemu swiatu tego co czuje...a tak tego pragne...czasami lepiej zyc nadzieja i wspomnieniami...Dlatego dziekuje im za to ze moglam przezyc i poznac swoje wewnetrzne uczucia..

Konczac moje male przemyslenia z calego serca zycze aby kazdy z nas znalazl w zyciu swoj sens istnienia....ja go chyba juz znalazlam.. Abyscie dazyli do wspolnego celu i pielegnowali to co juz przezyliscie- nie warto konczyc tego jedym slowem zegnaj... Trwajcie w tym co udalo juz wam sie przezyc, zbudowac- milosc- daje nam wyzwania, obowiazki, wyrzeczenia- ale chyba warto..Zycie wbrew pozorom nie jest dlugie- a sensem zycia jest budowanie czegos we dwojke...Bym mogla sie cieszyc jak nie ze swojego to z waszego szczescia... pielegnujcie to co juz zostalo narodzone- bo zaslugujecie na to, a prawdziwa milosc jest tego warta....:-*** <dziekuje za wspanialego i nie zapomnianego sylwestra 2004....>

pierzak : :
mrówka
16 stycznia 2004, 08:54
Sens życia? Jejciu, nie raz nad tym myśle i w sumie nie wiem co myśleć... ja na wszystko mam rade- poczekać ażprzejdzie. Życie jest takie piekne, ale czemu w nim tyle nieszczęśliwych chwili? :( Mi co by sie miało układać... dobrze że w szkole idzie mi dobrze i mam jeszcze siatkówke, która zajmuje mi większość czasu. Tak żyje po to by życ, próbuje nie byc szarym cżłowiekiem, zreszta nie uważam sie za takiego, chociaż wszytsko dąży ku temu. Bóg?Ja też mu dziekuje za to że żyje i za to że znam i mam przy sobie wspamiałych ludzi, bo to oni daja mi ten sens, które nieustannie szukam...
maadziaaa
13 stycznia 2004, 14:48
Oj aniu nie dziekuj za blogasa..robie to z wielka chcecią. a co do twojej intrygujacej notki odnioslam wrazenie ze jest to odpowiedz do mojej notki zatytulowanej "sens zycia intnieje??" ciesze sie ze masz ten sens zycia i ze prawie wiesz czego chcesz, malo ludzi jest takich. Dobrze ze masz przyjaciol ktorzy cie wspieraja na kazdym kroku, zobaczysz bedzie dobrze, to dopiero poczatek twojego zycia..wszytko sie moze zdarzyc :) powodzonka i papa PS: wreszcie notka :) fajnie
12 stycznia 2004, 23:27
bardzo pozytywna notka..ja chyba wciąż szukam...

Dodaj komentarz